papierzyska........
Myslałam ze sprawy papierkowe związane z budową to pryszcz a tu okazało sie ze to chyba najgorszy etap, i jeszcze sie nie zakonczył ale pocieszam sie ze jeszcze tylko trzy urzedy musze odwiedzic i potulnie zdac sie na polską biurokracje. no wiec potrzebuje:
aktualny wypis z KW (ten który mam w domu jest "zastary" jak to stwierdzila pani w starostwie, data wydania wypisu musi byc maksymalnie do trzech miesięcy wstecz od dnia w którym składam o PnB)
wyłączenie gruntu z produkcji rolnej
warunki techniczne przyłącza prądu (w toku)
niby niewiele a jednak trzeba sie nachodzic, jako nowicjuszka w tych sprawach nie miałam pojecia ze musze to wszystko miec a nasz miły pan architekt który robił adaptacje projektu i który zapewniał ze zajmie sie wszystkim (za co słono zapłacilismy z góry) odwraca teraz kota ogonem i twierdzi ze to jakies wymysły starostwa. no cóz wymysły albo i nie, jedno wiem napewno musze to miec i nigdy wiecej płatnosci z góry za jeszcze niewykonaną prace lub usługe.
Mam nadzieje ze do konca marca uda nam sie złozyc o PnB i na początku czerwca cos sie w koncu zacznie dziac na działce.